Mężczyzna
Młody i rosły, wyłonił się z mgły na środku drogi, kiedy jechałam rano na uczelnię. Gwałtownymi gestami nakłonił mnie do zatrzymania się. Czego chciał ode mnie? Dmuchania...
Nie miałam wyboru... Po szybkim zabiegu schował swój przyrząd i w krótkich słowach kazał mi zjeżdżać. Na moje miejsce wjeżdżała już następna kobieta. Ech, panowie policjanci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz